Jak łowić pstrągi - podstawy.

Doświadczeni pstrągarze na wysiłki początkujących kolegów patrzą często z uśmiechem politowania. - Co ten gość wyprawia? Jak on ustawił się do rzutu? Jak on prowadzi przynętę? – zastanawiają się w duchu. Początkujący natomiast nie może często zrozumieć swojej porażki - O co chodzi? – pyta. Dlaczego ty łowisz a ja nie? Wszelkie uwagi i rady są jednak przez niego najczęściej ignorowane jako wydumane i niepraktyczne. Niestety jedyną drogą do mistrzostwa jest wieloletnia praktyka i mozolne dochodzenie do własnych wniosków. Po latach dopiero rozumiemy rady i podpowiedzi starych mistrzów!

Każdy łowca pstrągów przeżywa kilka stadiów rozwoju swoich umiejętności. Są farciarze, którzy już na pierwszych wyprawach łowią ładne ryby. Od razu też formułują teorie, które według nich będą działały zawsze. Niestety pstrągi weryfikują te mżonki bezlitośnie. I tak jednak co parę lat w głowie każdego pstrągarza świta myśl – OK - już jestem dobry! Już wiem jak to się robi! Potem przychodzi kolejna klęska nad wodą. Kolejne niezrozumiałe niepowodzenie. Wtedy powtarzamy za Sokratesem – wiem, że nic nie wiem!

 

Pstrągowa rzeka to dla doświadczonego wędkarza fascynująca szachownica z mnóstwem zagadek do rozwiązania!

Sam po 30stu latach wałęsania się nad pstrągowymi rzekami i strumieniami niemal na każdej wyprawie odkrywam nowe prawdy o moich ulubionych rybach. To chyba właśnie jest w nich najbardziej ekscytujące. Z każdą godziną spędzoną nad rzeką nabieramy większego szacunku do przyrody i dystansu do siebie.

Może jednak są jakieś ważne wskazówki? Oczywiście! Najpierw jednak trzeba zrozumieć

jak odżywiają się pstrągi?

Niezależnie od tego, czy zamieszkują wody stojące czy rzeki, wykazują one niezwykłą wybiórczość pokarmową. Wybiórczość w tym wypadku dotyczy przy tym zarówno pobierania ściśle określonego pokarmu ale również takiego, który porusza się w określony sposób. Oznacza to, że na skuteczność naszych zabiegów ma decydujący wpływ nie wygląd przynęty lecz sposób jej prezentacji. Innymi słowy nie jest najważniejsze czy imitacja larwy ważki ma cztery czy osiem odnóży lecz czy w danej rzece i w danym momencie takie larwy padają łupem pstrągów i czy potrafimy imitować ich zachowanie. Również kropki i paski na woblerze mają drugorzędne znaczenie w porównaniu z techniką jego prezentacji.

Co to jednak znaczy - poprawna prezentacja? Najkrócej - poprawnie podana przynęta zachowuje się identycznie lub bardzo podobnie do pokarmu, który imituje. Większość drobnych form, którymi objadają się pstrągi dryfuje z nurtem w określonych strugach wody (w różnej odległości od dna). Wczesną wiosną żaby wolno pełzają po dnie w zakolach ze spokojną wodą lub unoszone są bezwładnie z nurtem z którym nie mają siły walczyć. Cierniki poruszają się drobnymi skokami tuż przy brzegu a strzeble, słonecznice i piekielnice często zmieniają warstwę wody baraszkując w nurcie a głowacze w maju broniąc gniazd ukrytych pod kamieniami stają się bardzo nieostrożne. Owady w trakcie rójki opadają na powierzchnię wody składając jajeczka lub kończąc swój krótki żywot i są unoszone z prądem. Jakie z tego wnioski? Każdy z pewnością już wie. Jak jednak odgadnąć co w danym momencie jest przysmakiem kropkowanego lorbasa zamieszkującego pod zwalonym drzewem? A to już kwestia znajomości swojej wody. Warto podpatrywać przy tym doświadczonych kolegów.

W naszym kraju na wodach pstrągowych dozwolone są dwie techniki –

Sztuczna mucha i spinning

Która z nich jest skuteczniejsza? Generalnie na wodzie o przeciętnej trudności dobry spinningista raczej nie ma szans pokonać dobrego muszkarza. Piszę „raczej“ ponieważ na sukces składa się jak wiadomo wiele czynników. Również zwykły fart. Metoda muchowa pozwala w sposób niemal doskonały zaprezentować każdy pokarm pstrąga. Oczywiście są rzeki trudne albo wręcz masakrycznie nieprzyjazdne dla  techniki muchowej. Spinning jest więc zdecydowanie bardziej uniwersalną i dostępną metodą połowu pstrągów. 

Technikę muchową dzielimy na trzy metody – suchą i mokrą muchę oraz tzw. nimfę. Jak łatwo się domyślić w pierwszej metodzie wędkarz imituje doskonałe stadia owadów unoszone na powierzchni wody. Najczęściej chodzi o to, aby muszka płynęła po powierzchni bez tzw. smużenia. Są jednak wyjątki i od tej reguły. Sprzęt wykorzystywany w tej metodzie to delikatne wędziska, pływające sznury i cienkie przypony. Brania na oczach wędkarza są niezwykle widowiskowe i emocjonujące. Metoda ta uważana jest za najbardziej elitarną i wielu wędkarzy ogranicza się wyłącznie do niej.

Różne typy sztucznych much – od góry – suche, mokre, streamery i na dole - nimfy

W przypadku mokrej muszki imitujemy nie tylko owady ale również większe stworzenia (ryby, żaby). Ten typ dużych, mokrych much nazywany jest „streamerem“. Sprzęt jest tutaj nieco mocniejszy i bardziej zróżnicowany. Sznury mogą być zarówno pływające jak i tonące lub łączone – pływające z tonącą końcówką. W zależności od potrzeby przynęty prowadzi się z nurtem, w poprzek nurtu lub pod prąd imitując zachowanie określonego typu ofiar pstrągów.

Nimfami określa się organizmy zwykle żyjące na dnie zbiornika wodnego. Są więc one zbierane z dna lub z przeszkód podwodnych lub okazyjnie unoszone z nurtem i wtedy padają łupem pstrągów. Jest to tylko pozornie łatwa metoda. Aby nimfy wyglądały naturalnie muszą spływać swobodnie czyli właściwie na luźnej żyłce. Trudno jednak wtedy zarejestrować branie ryby. Dobrze dobrana nimfa w rękach doświadczonego muszkarza to zabójcza broń na pstrągi praktycznie przez cały rok. Przez wielu jednak uważana jest za toporną i zbyt ... skuteczną a więc mało sportową. 

Połowy na muchę wymagają skompletowania specjalistycznego sprzętu i długiego treningu pod okiem fachowca. Dobre opanowanie wszystkich wymienionych metod to wiele lat praktyki. Dlatego też o wiele bardziej popularną nie tylko u nas techniką połowu pstrągów jest spinning. Tu efekty mogą przyjść dużo szybciej. Popularnie stosowane są raczej delikatne zestawy z cienką żyłką (0,20 – 0,25mm) lub plecionką (0,08 – 0,12mm). W skład takiego zestawu wchodzi wędka o długości uzależnionej od upodobań i szerokości rzeki – z reguły 2,1 – 2,4m, zaopatrzona w niewielki i szybki kołowrotek o niezawodnym hamulcu.

Do najważniejszych typów przynęt pstrągowych zaliczamy obrotówki, wahadłówki, wobblery i gumy oraz muchopodobne jigi.

Ulubione przynęty pstragowe autora

Każda z tych przynęt ma swoich zagorzałych fanów ale też swój czas i miejsce. Nie ma przynęt doskonałych – działających w każdych warunkach. To właśnie doświadczenie wędkarza podpowiada mu którą z nich użyć w danym miejscu i czasie oraz jak ją zaprezentować. Doświadczony spinningista potrafi podać przynętę w każdych warunkach i w każdym miejscu. Często właśnie to przynosi w efekcie upragniony okaz kropkowańca. Szanse zwiększają również doskonała precyzja rzutów, dokładność i cierpliwość.

Precyzja rzutu ma często decydujące znaczenie w połowie pstrągów

Generalnie stosowane są -

dwa rodzaje taktyki połowu pstrągów

W pierwszym przypadku wędkarz schodzi z prądem rzeki i prowadzi przynętę pod prąd. Jest to łatwiejsza metoda i poleca się ją poczatkującym adeptom pstrągowej sztuki. Niedokładności rzutu można skorygować pozwalając przynęcie spłynąć z nurtem w upatrzone miejsce. Szczególnie nadają się do tego celu pływające lub wolno tonące woblery. Wszystko odbywa się wolno, więc właściwie zarówno przed wędkarzem ani przed jego sprzętem nie stoją poważne wyzwania. Metoda ta ma jednak wiele praktycznych wad. Powodują one, że jedynie bardzo doświadczeni wędkarze mają z jej pomocą dobre wyniki. W skrócie – podchodzimy do ryb od strony głowy a więc należy bardzo uważać na każdy ruch aby nie zostać zauważonym. Jeśli pstrąg zauważu nas pierwszy – możemy o nim zapomnieć. Po drugie – rzadko który pokarm pstrągów porusza się pod prąd. Do skutecznej prezentacji potrzebne jest więc dobre opanowanie sprzętu, cierpliwość, znajomość danego miejsca i zdolność do świetnego wtapiania się w otoczenie. Poza tym dużo trudniej jest zaciąć biorącą rybę, zwykle „wisi“ ona na przysłowiowym „włosku“ i często odczepia się w trakcie holu. Zwłaszcza, że pstrąg ma wtedy za sprzymierzeńca prąd rzeki. Niewielu jest wędkarzy łowiących w ten sposób naprawdę skutecznie.

 

Pstrąg zaatakował dopiero długo przytrzymawanego pod burtą woblerka! Wczesną wiosną często właśnie taka taktyka jest najskuteczniejsza.

W przypadku drugiego rodzaju taktyki wędkarz idzie w górę rzeki i prowadzi przynętę z prądem. Taktyka ta wymaga najwyższych umiejętności technicznych, niezawodnego sprzętu i sprawności fizycznej. W nagrodę mamy natomiast same zalety. Podchodzimy do zdobyczy od ogona. Przy odpowiednim zachowaniu brania są dosłownie spod nóg. Przynęta spływa z nurtem a więc wbudza dużo mniejsze podejżenia u pstrąga. Zacięcie jest pewne a kotwiczka lub haczyk wbijają się w kąt pyska. Walka odbywa się z prądem czyli ryba walczy dodatkowo z nurtem a wędkarz ma czas na opanowanie sytuacji. Tak więc prawie same zalety. Jeśli jednak macie kłopoty z opanowaniem sprzętu i z celnymi rzutami – lepiej poćwiczcie łowienie pod prąd. Najczęściej spotykane problemy ze sprzętem dotyczą kołowrotka. Łowi się bardzo szybko i precyzyjnie. Kabłąk musi się więc zamykać od dotknięcia a linka musi być nawinięta równo i jak najciaśniej.

Podchodząc pstrągi „od ogona“ można liczyć na branie dosłownie spod nóg.

Do łowienia z prądem słabo nadają się też wędki miękkie. Takie, których szczytówka drga jeszcze chwilę po oddaniu rzutu. Linka lubi się wtedy oplątywać dookoła szczytówki uniemożliwiając zwijanie.

Zacięty pstrąg, szczególnie wiosną, kiedy ma najlepszą kondycję, potrafi nieźle przetestować opanowanie i sprawność wędkarza. Duża ryba w małym, zawalonym drzewami strumieniu jest naprawdę trudna do wyjęcia. Tu znowu procentuje rzecz jasna opanowanie i doświadczenie.

Oprócz dobrego zestawu, do niezbędnych elementów wyposażenia pstrągarza zaliczymy też  długie buty do brodzenia lub lepiej oddychające buto-spodnie, polaroidy, czapkę z daszkiem, podbierak zawieszony na plecach, małe kombinerki do wyczepiania ryb i odcinania kotwic oraz aparat fotograficzny. Polecam jeden z modeli wodoodpornych, które mieszczą się w kieszeni i pozwalają uwiecznić każdy połów na gorąco.

Pstrągi bez wątpienia w naszym kraju należałoby objąć zakazem zabijania. Nie ma innego sposobu, aby przy tak dużej presji, rosnącym umiejętnościom i mobilności wędkarzy udało się utrzymać populację tych pięknych ryb na właściwym poziomie. Póki co pozostaje liczyć na rozsądek i samoograniczanie się wędkarzy. Nie możemy odebrać tego cudu natury następnym pokoleniom!

Wypuszczenie złowionego okazu daje tyle samo satysfakcji co jego złowienie!

 

Piotr Piskorski

Wiadomości Wękarskie 2021r

Różne typy sztucznych much – od góry – suche, mokre, streamery i na dole - nimfy
Ulubione przynęty pstragowe autora
Precyzja rzutu ma często decydujące znaczenie w połowie pstrągów
Pstrągowa rzeka to dla doświadczonego wędkarza fascynująca szachownica z mnóstwem zagadek do rozwiązania!
Pstrąg zaatakował dopiero długo przytrzymawanego pod burtą woblerka! Wczesną wiosną często właśnie taka taktyka jest najskuteczniejsza.
Podchodząc pstrągi „od ogona“ można liczyć na branie dosłownie spod nóg.
Wypuszczenie złowionego okazu daje tyle samo satysfakcji co jego złowienie!

Udostępnij

Jak łowić pstrągi - podstawy. Z notatnika praktyka czyli Tips & Tricks pstrągi

Data utworzenia

śr., 12/01/2022 - 12:23

Data modyfikacji

śr., 12/01/2022 - 12:25